[#zwojtkowejbiblioteczki] Katarzyna Ryrych, Wojna w Kuropatkach [Wydawnictwo Literatura]

 [#zwojtkowejbiblioteczki] Katarzyna Ryrych, Wojna w Kuropatkach [Wydawnictwo Literatura]

Kiedy dostałam od wydawnictwa tę książkę do przeczytania, jeszcze przed drukiem, nie myślałam, że temat może być jeszcze bardziej aktualny. Że temat uchodźców może być jeszcze bardziej palący i że wojna będzie toczyć się znacznie bliżej naszych granic. W chwili, kiedy piszę tę recenzję, Europa wstrzymuje oddech, a słowo "wojna" odmienia się w domach i szkołach przez wszystkie przypadki. I choć Wojna w Kuropatkach bezpośrednio nie dotyczy aktualnej sytuacji, wciąż uważam, że warto czytać ją z dziećmi.

Dwunastoletnia Mela i jej młodsza siostra Ada mają wakacje, a rodzice nie mają urlopu. Dlatego, jak zawsze, tata zawozi dziewczynki do babci na wieś. Dzieci uwielbiają to miejsce, babcię, prababcię i swobodę. Las, jagody, grzyby, malutkie jezioro. Idylla, prawda? 

Ale w tym roku nie jest jak zawsze. Niepokój pojawia się już po podsłuchanej rozmowie taty i babci. Potem Mela dowiaduje się, że nie może iść do lasu, bo... grzybów wcale nie ma Właściwie to w ogóle nie wolno jej wejść do lasu. Dziwnie jest też nocą, gdy w pobliżu domu płonie zielona latarnia. Tak Mela odkrywa, że w Kuropatkach toczy się wojna. Tyle że wiedzą o niej nieliczni.


[#zwojtkowejbiblioteczki] Katarzyna Ryrych, Wojna w Kuropatkach [Wydawnictwo Literatura]

Wojna w Kuropatkach to kolejna już książka w kapitalnej serii Wydawnictwa Literatura Wojny dorosłych - historie dzieci, którą uwielbiamy od lat i kolejna odnosząca się do niedalekiej przeszłości, ponieważ tematem jest niedawna sytuacja na granicy polsko-białoruskiej określana eufemistycznie jako "kryzys uchodźczy". Niejednokrotnie w książkach z serii czytelnik miał okazję spojrzeć na sytuację z perspektywy dziecka uchodźcy (choćby np. w Wysiedlonych  Doroty Combrzyńskiej-Nogali, Chłopcu z Lampedusy Rafała Witka czy bardzo aktualnej Teraz tu jest nasz dom Barbary Gawryluk). Jednak Katarzyna Ryrych - choć wspomina o trudnym losie przedzierających się przez granicę uchodźców - skupia się na zupełnie innym aspekcie sytuacji.

Jak zapewne pamiętacie, w tamtym czasie rozgorzała debata o zasadności wpuszczania do Polski docierających z terenu Białorusi uchodźców m.in. z Syrii. Sytuacja była bardzo napięta, teren patrolowali pogranicznicy, a na tereny nadgraniczne nie dopuszczano mediów i innych organizacji. To wtedy narodziła się spontaniczna akcja miejscowych, którzy na własną rękę postanowili nieść pomoc potrzebującym ukrywającym się w lasach. I to o nich jest ta książka.

[#zwojtkowejbiblioteczki] Katarzyna Ryrych, Wojna w Kuropatkach [Wydawnictwo Literatura]


Katarzyna Ryrych nie ocenia jednak tamtej sytuacji z perspektywy politycznej czy ekonomicznej. Skupia się na ludziach, którzy mają wewnętrzną potrzebę niesienia pomocy tam, gdzie widzą konieczność. Ludziach, którzy na miarę swoich możliwości, bez uprzedzeń, bez oceniania i bez oczekiwań, działają w mikroskali, bo tak podpowiada im serce. 

Oczywiście zgodnie z ideą cyklu, mamy w tej powieści przede wszystkim dziecięcą perspektywę i tu autorka mistrzowsko punktuje popełniany przez dorosłych błąd - niedocenianie naszych dzieci. Dorośli bardzo często uznają, że dla dzieci lepiej będzie, jeśli nie zostaną wtajemniczone w sytuację i łudzą się też, że młodzi nie będą pytać i szukać odpowiedzi. Prawda jednak jest taka - co pokazuje opowieść o Kuropatkach - że dzieci widzą i słyszą więcej, a niedopowiedzenia jedynie budzą niepokój. W tej warstwie książka jest też nauką dla nas, rodziców, którzy towarzyszą dzieciom w lekturze. I jest to nauka bardzo uniwersalna.

Historia przedstawiona w książce jest ciekawa i tajemnicza, interesująca dla młodego odbiorcy, a choć dotyka tematów trudnych i ważnych, dostosowana została do wrażliwości i percepcji odbiorcy. Im starszy i bardziej świadomy czytelnik, tym więcej znaczeń w niej odnajdzie, ale już w tej najbardziej oczywistej warstwie jej przesłanie jest czytelne. Wojna w Kuropatkach to historia o potrzebie niesienia pomocy, o szacunku dla drugiego człowieka, uważności na cierpienie wokół nas. O tym, jak wielkie znaczenie mają niewielkie gesty zwykłych ludzi. I właśnie dziś to przesłanie jest jeszcze bardziej aktualne.

W obecnej sytuacji, gdy na terenie naszego sąsiada toczy się wojna, a do Polski napływa fala uciekających przed wojną ludzi, tym ważniejsza jest lekcja płynąca z lektury. Bo ta książka nie tylko skłania do refleksji, ona uwrażliwia na cierpienie i pokazuje, jak ważne jest działanie. Każde działanie. Do tego nam, dorosłym, uświadamia, że nie możemy pozostawiać sprawy bez komentarza. Nasze dzieci widzą i słyszą więcej, niż nam się wydaje, ale bez naszego przewodnictwa zagubią się w niepewności i niepokoju. Musimy być uważni na ich potrzeby i nieustannie oraz świadomie z nimi rozmawiać. Jednocześnie nie możemy zapomnieć o tym, co działo się na granicy białoruskiej nie tak dawno temu i jak ludzie starali się pomóc, mimo że w tej pomocy nikt ich nie wspierał. Wojna w Kuropatkach na zawsze pozostanie już świadectwem tamtych wydarzeń.

Po raz kolejny Wydawnictwo Literatura daje nam, dorosłym, książkę, która jest idealnym narzędziem do pracy. Świetnym punktem wyjścia do rozmowy o uchodźcach i konieczności pomocy, o cierpieniu i empatii, o wojnie i ucieczce. Warto czytać ją wspólnie z dziećmi i zaprosić je do rozmowy, można wykorzystać na lekcji i w pracy pedagogicznej. To mądra, poruszająca, podejmująca wiele kluczowych kwestii opowieść, jednocześnie wyważona i napisana z uwzględnieniem wrażliwości odbiorcy. Dopracowana również na poziomie czysto literackim i fabularnym. I bardzo, bardzo potrzebna, także dziś.

Autor: Katarzyna Ryrych
Tytuł: Wojna w Kuropatkach
Ilustracje: Sylwia Szyrszeń-Jaskierska
Seria: Wojny dorosłych - historie dzieci
Wydawca: Wydawnictwo Literatura







Komentarze

Popularne posty